Mówią, że początki trudne są. Ach, jak poetycko to brzmi!


Nie lubię pisania o sobie w trzeciej osobie. To takie oklepane, a autorki myślą, że są jakieś takie fajne i w ogóle lowelowelowe. Cha cha, też mi coś.
Na imię mi Wiktoria. W blogosferze jestem już od trzech lat, jednak nie uważam, że to dużo. Pomiędzy bloggerowiczami znaleźć można osoby z o wiele dłuższym stażem.
Swoją przygodę zaczęłam tylko dzięki mamie. To ona (być może nieświadomie) popchnęła mnie w stronę pisania. Wciąż nie mogę się nadziwić jak szybko potoczyła się cała reszta. Nie na co dzień odkrywa się w sobie tętniącą pasję.
Inicjatywa? Chęć wniesienia czegoś nowego. Ja wiem, Jezusem nie jestem, brody nie mam i po wodzie nie chodzę. Ale czy to źle? Chcę coś zmienić. Chcę pokazać, że można wszystko. Chcę uświadomić bloggerów.
Odwiedziłam milion blogów i KOMPLETNIE SIĘ ZAŁAMAŁAM. Nie, nie mogę pisać małymi literami na tak ważny temat i nie będę. To zbyt powszechny problem. Na początku kierowało mną przeświadczenie, że pomogę wszystkim fankom Justina Biebera. Śmiejcie się do woli, ale (znowu dzięki mojej mamie, ach, cóż ja bym bez ciebie poczęła?) jestem jedną z nich. Belieberką. Wcale nie boję się tego, wręcz przeciwnie. Jestem z tego dumna. Czytając marne wypociny bez składu i ładu miałam ochotę pójść do tacinego garażu i wyciągnąć z niego dawno nie używaną kosę. Zebrałabym niezłe żniwo, podejrzewam. 
Potem pomyślałam sobie, że wiele innych osób również potrzebuje pomocy. I tak się zaczęło.
Moglibyście powiedzieć - kolejna oceniarnia. Nie będę się z Wami kłócić, o nie. Jednak spróbuję Wam uświadomić, czym różni się ona od całej reszty.
W zakładce 'Kryteria oceny' możecie zapoznać się z podpunktami, które będę brała pod uwagę. Kiedy jednak przeczytacie je, pewnie mocno się zdziwicie. Nie zamierzam poddawać blogów punktowej ocenie za całokształt. Czy tylko mnie złości, kiedy blog który oprócz dobrego szablonu ma gówno, za przeproszeniem, otrzymuje ocenę równą ocenie bloga, który wspiął się na wyżyny literatury, tracąc punkty za grafikę? Mam ochotę wtedy zjechać od góry do dołu oceniającego, ale to nie zawsze ich wina. Zasady oceniania narzucone są z góry i (choć przykro mi to mówić) większość jest do kitu. Po jakiego grzyba w sosie wiejskim zakłada się kolejne oceniarnie, w których tak wielką wagę odgrywa grafika?
Ponieważ całokształt jest bardzo ważny, bo w końcu za to zyskujemy czytelników, postanowiłam nie rezygnować z tej części oceniania. Analizie (jak to zacnie brzmi!) będę poddawała wszystko - od szablonu, zakładek i adresu, po styl, błędy, bohaterów i fabułę. A jednak pod ocenę zaliczą się jedynie składniki utworu, rzeczy dotyczące treści.
Nie jestem fanką pamiętników, czy poematów. Najbardziej interesuję się prozą, a i oceniać będę jedynie opowiadania. Jestem chętna szczególnie do ocenienia tych, których jest teraz jak grzybów po deszczu - ff na temat Justina, One Direction, Disney'owskich gwiazdek (choć ich było kiedyś o wiele więcej...). Absolutnie uwielbiam Harry'ego Pottera, więc wszystkich chętnych jak najbardziej zapraszam! Fantastycznymi historiami nie pogardzę, ale jednak nie przemawiają do mnie wymyślni bogowie, starożytne krainy i zmutowane potwory. Nie, to nie dla mnie.
 Za punkt honoru wzięłam sobie również czytanie minimum 10 postów. Moim zdaniem czytając 3 nie masz prawa stwierdzić nic na temat fabuły, zazwyczaj (jak w moim przypadku) te 3 pierwsze to zaledwie wprowadzenie. No chyba, że blog mnie wciągnie, wtedy może i skuszę się na cały, kto wie? :) 
Na razie jestem tu sama. Nie wiem jak będzie dalej, czy ktoś nie zechce do mnie dołączyć? Nie wiem czy będzie tu ktoś zaglądał, czy będę mieć kogo ocenić. Mam nadzieję, że jakoś pomożecie mi się wybić, a sami z chęcią poddacie się ocenie by przekonać się co sądzę o Waszej twórczości. Doprawdy, nie gryzę, a potrzebuję zgłoszeń, żeby pokazać w jakim stopniu profesjonalna jestem (no ja bym powiedziała, że w żadnym, bo w żadnym stopniu nie zasługuję na miano jakiegoś tam magistra profesora wykształconego pana wszechwiedzącwego).
I nagle... w moim umyśle zapanowała kompletna cisza. Tyle wątków miałam do poruszenia w tym pierwszym, powitalnym poście. Nie mam pojęcia skąd nadciągną chętni do oceny, nie wiem jakim cudem kogokolwiek tu zawieje. Mam jednak nadzieję na zaufanie z waszej strony i oddanie mi w zgrabne paluszki waszych blogowych arcydzieł, które natychmiast chętnie ocenię.
Wszystko znajduje się w kartach, które chyba cały dzień uzupełniałam. Prosiłabym o zapoznanie się z nimi :)
Z mojej strony to już chyba wszystko. Z góry przepraszam, jeżeli promując NIEkulturalnie rozzłoszczę kogoś, ale początki są trudne, naprawdę. Jeszcze przed nowym rokiem powinna pojawić się pierwsza ocena, mam nadzieję, że nie zawiodę dziewczyny, która poprosiła o moją wypowiedź :)
Wszystkich chętnych zapraszam do zakładki 'Promowani', wystarczy, że umieścicie link/button do NIEkulturalnie, a ja odwdzięczę się tym samym ;)
Miłego wieczoru i - oby - do szybkiego napisania!

Twitter: @sunny_mouth